Bajka o motorach i łowieniu ryb, czyli coś co lubię :) Zapraszam do czytania :)
Miłego popołudnia!
Każdego ranka o tej samej porze lis Jędrek jeździł na motorze. Wybierał ranki lub późne popołudnia, gdyż wtedy ulica się wyludnia. A że naturę miał hulaki nikt mu nie zwracał uwagi, bo nie szukano powodu do draki. Żaden mieszkaniec nie wystawiał na ulicę oka, a lis jeździł jak ulica długa i szeroka.Pewnego razu na ulicę Okrągłą sprowadziła się krecia rodzinka, która miała jednego synka. Krecik miał na imię Tomek i bardzo lubił swój nowy domek. Jednak zdziwiony był rannymi i nocnymi hałasami, które we znaki się dawały. ,, Co się dzieje na ulicy?’’-pomyślał zaniepokojony Tomek i wyszedł przed domek.Patrzy, a tu Lis jeździ jak szalony. ,, Jak można być tak nieodpowiedzialnym ’’- pomyślał zaniepokojony. Krecik postanowił z Lisem porozmawiać poważnie o tym, że jeździ bardzo nie rozważnie. Zatrzymał Lisa machając mu łapką. Lis się zatrzymał, a Krecik wyskoczył mu z gatką. Upomniał Lisa, że na tej ulicy inni obywatele też mieszkają i że jego hałasy wszystkim dokuczają. Powiedział na dodatek, że jest nowym mieszkańcem na ulicy i w ogóle nie zna okolicy. Oznajmił, że szuka kogoś, kto Mu pokaże miejsce do ryb łowienia. ,,Chętnie Ci pomogę’’- powiedział Lis bez zastanowienia. Padły, więc oto takie ustalenia, że spotykają się przed domkiem Krecika, Lis pożegnał się z uśmiechem i do domu zmyka. Spotkali się rano i ruszyli przed siebie, słońce świeciło pięknie na niebie. Dotarli na miejsce, rozstawili wędki i czekali na łowy. Czas mijał im szybko, bo prowadzili liczne rozmowy.
Nim obaj się spostrzegli mieli już dużo ryb w koszykach. Nawet nie zauważyli, że słońce szybko zachodzi i znika. Bardzo miło czas im minął we dwoje, więc postanowili jeszcze kiedyś ponowić rybne podboje. Lis podziękował za spędzony czas i zapytał, czy może odwiedzić Krecika jeszcze raz. Przeprosił za uliczne niedogodności związane z Jego jazdą na motorze i zapytał, czy jeszcze kiedyś pójść z Nim na ryby może. Krecik powiedział, że mogą zostać przyjaciółmi i robić sobie takie wypady, bo miło czas spędził i w związku z ty nie widzi na to innej rady.Obaj byli zadowoleni i każdy z Nich dostał coś wyjątkowego. Dla Krecika Lis stał się nowym kolegą. A Lis zdał sobie sprawę, że nie tylko jazda na motorze daje dobrą zabawę. Są też sprawy na pozór błahe, które dają dużo radości. Powodują, że w sercu spokój i ciepło gości.