Dzisiaj postanowiłam upiec ciasteczka. Przepis na 30 ciasteczek jest bardzo prosty, trochę zmodyfikowany,bo dodałam mniejszą ilość składników, zamieniłam niektóre, a o jednym nawet zapomniałam :)
Przepis brzmi następująco:
300 g mąki, ja swoją przesiałam z 1 łyżeczką proszku do pieczenia, szczypta soli i opakowaniem cukru waniliowego. Dodałam jeszcze 100g cukru pudru i kostkę miękkiego masła 200g. Jak ktoś woli słodsze ciastka może dodać więcej cukru.
Kiedy mamy wszystkie składniki, to zaczynamy zagniatanie, ja zrobiłam to ręcznie nie używając miksera. Myślałam, że masła będzie za mało, bo w pierwotnym przepisie było 250g, ale powiem Wam, że zagniatanie było przyjemnością.
Moje ciasto idealnie się zagniotło. Ugniatałam około 20 minut, aż wszystkie składniki pięknie się połączyły i utworzyły jednolitą masę.
Następie wyjęłam foremki i wspólnie z mężem zabrałam się do wycinania ciasteczek. Porcja na jedno ciasteczko przypominała wielkość orzecha włoskiego. Następnie ciasto lekko rozpłaszczałam i wycinałam. Aż powstały oto takie piękności:
Potem ciasteczka włożyłam do nagrzanego piekarnika do 170 stopni i piekłam ok.12 minut.
W domu unosił się cudowny zapach. Ciastka po upieczeniu są bardzo gorące więc uważajcie!
Polecam matę silikonową, nic do niej nie przywiera, dobrze się czyści.
Życzę smacznego!!!
