poniedziałek, 26 sierpnia 2013


Bajka ,,Nieoczekiwany gość''.


Czasami w najmniej oczekiwanym momencie dostajemy coś wyjątkowego.

 

         Gdy kończy się rok szkolny i przychodzą wakacje zaczynają się podwórkowe akrobacje. Dzieci skaczą, biegają i jeżdżą rowerami, niektóre są grzeczne inne są łobuzami. Hałas i krzątanie słychać dookoła wtedy wszyscy wiedzą, że skończyła się już szkoła. Tylko w jednym mieszkaniu na parterze okno do pokoju było rzadko otwierane. W pokoju tym mieszkał chłopiec o imieniu Janek. Chłopak rzadko wychodzi z domu, aby pobawić się z kolegami, całe dnie spędzał przed książkami. Był mądry, lecz bardzo nieśmiały, co powodowało, że inne dzieci się Nim nie interesowały. Janek często patrzył jak dzieci bawią się i poświęcał na to dużo uwagi. Jednak by wyjść na podwórko brakowało mu odwagi. Pewnego razu, gdy otworzył okno do pokoju i czytał książkę w spokoju z parapetu na Jego nogi wskoczył bury kotek.
Janek popatrzył zdziwiony na gościa, bo już dawno nie widział nikogo na swoich włościach. Chłopak pogłaskał kotka wziął go na ręce i do Rodziców pobiegł czym prędzej. Pobiegł roześmiany oznajmić, że nowego członka rodziny mamy. Mama powiedziała, że kotka w domu nie zatrzyma, bo pewnie tęskni za Nim jakaś rodzina. Następnego dnia rozwiesili ulotki ze zdjęciem kotka i czekali na telefon od właścicieli. Kotek był z Nimi aż do następnej niedzieli. Rano zadzwonił telefon od nieznajomego, że zguba, którą znaleźli należy do Niego. Właściciel umówił się, że przyjdzie po kotka po obiedzie. Janek posmutniał, bo wiedział, że będzie musiał pożegnać się z nowym kolegą. Poszedł do swojego pokoju posiedzieć w samotności i przywyknąć do myśli, że kotek w domu na stałe nie zagości. Po południu do drzwi zadzwonił dzwonek. Za drzwiami stał chłopiec z piegami na nosie, gdy zobaczył kotka słuchać było radość w Jego głosie. Chłopiec Krzyś miał na imię i bardzo dziękował za opiekę nad Jego zwierzakiem. Tak się ucieszył, że obdarował wszystkich buziakiem. Krzyś zobaczył smutną minę i łzy w oczach Janka, więc pomyślał, że to będzie dla Niego miła niespodzianka. Zaproponował chłopakowi, że mógłby pójść do Niego, bo mieszka niedaleko i że będzie mu miło poznać kogoś, kto obdarzył jego kotka opieką. Poszli wiec obaj do Krzysia, a w domu nastał cisza. Od tamtej pory obydwaj dużo czasu ze sobą spędzali, jeździli na rowerach bądź też w piłkę grali. Lecz chłopcy nie tylko czas na zabawy poświęcali, często też razem w nauce sobie pomagali. Jasiek już nie spoglądał smutno przez okno na bawiące się dzieci. Teraz i dla Niego słońce wreszcie świeci, bowiem za sprawą kotka znalazł przyjaciela, przy którym już mu smutek nie doskwiera. Nic na świecie nie dzieje się przypadkiem. Wszystko jest zaplanowane przez los ukradkiem.