wtorek, 27 stycznia 2015

Jak pomóc sobie, aby zmartwienia nie brały góry nad Nami.

Czasami coś się Nam przydarzy, a potem rozpamiętujemy, to w nieskończoność.  No i po co? Przecież tego, co się stało nie zmienimy, ale możemy mieć wpływ na skutki tego, co się stało. Nie płaczemy nad rozlanym mlekiem, co się stało, to się nie odstanie. Ktoś może powiedzieć, że to nie takie proste. Może na początku i nie, a warto zadać sobie pytanie? Czy jeżeli będziemy się zamartwiać, czy to Nam, w czym pomoże, czy przyniesie jakiś efekt? Nie jedynie zrujnuje Nas i nasze zdrowie, a tego nie chcemy. Więc robimy tak: analizujemy problem, wyciągamy dojrzałe wnioski i zapominamy, tak jak napisano we fragmencie książki, którą aktualnie czytam: Jak przestać się martwić i zacząć żyć - Carnegie Dale.


Powodzenia! i oczywiście nie zapominamy o uśmiechu ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz